sobota, 27 sierpnia 2011

Reksio

Zakładając bloga myślałam, że będzie tutaj biżuteria i to tylko frywolitka. Jednak okazało się, że frywolitka szybko przypomniała mi, że istnieje szydełko z którym kiedyś żyłam bardzo dobrze :). No i tak powstał Reksio. Wzór oczywiście zaczerpnięty z internetu: http://fascinata.blox.pl/2010/05/Jak-zrobic-szydelkowego-Reksia.html (dokładnie z tego miejsca :)). To jest piesek w wersji nr 2. Pierwszy poszedł do mojej siostrzenicy i aparat nie zdążył go obfotografować. 





Właścicielką tego oto pieska jest moja 12 letnia Kaczuszka :)

piątek, 26 sierpnia 2011

Kolczyki

Jak pisałam nie leniłam się w trakcie urlopu i w przerwach między kolejnymi częściami urlopu. Oto kolejne dzieło moich rąk :).



Koralik bordowy obrobiony frywolitką na szpilce metalowej, a wszystko na srebrnej bigli. 

Oczywiście na tym nie koniec powstały jeszcze różyczki kremowe które nie zostały sfotografowane a zdążyły powędrować do moje koleżanki co dalej.... kiedyś zaprezentuje:0

czwartek, 25 sierpnia 2011

Była spinka a teraz....



Kolczyki, oczywiście frywolitka motyw ten sam co kwiatek dla kaczątka. Różnica polega na tym, że jest on na kole. Bigle srebrne. Motyw i pomysł jest dokładnie z tego miejsca: http://irenekaba.blogspot.com/2011/01/kwiatki-frywolitkowe-i-kapelusik.html. Wykonane osobiście.




środa, 24 sierpnia 2011

Dzieło Dominiki :)


Moje Kaczątko załapało bakcyla do frywolitkowania :). Ciężko pracowała i cierpliwie supłała aż wyplątała piękną bransoletkę z kwiatków. Dzieło w 100% samodzielne :) (no może troszkę jej pomogłam ;) ale naprawdę niewiele co ). A o to rzeczona bransoleta

Kwiatki we włosach....


Powstały kolczyki i spinka .... no dobra na początek spinka dla Dominiki (Kaczątka)

Jak zawsze długa przerwa w blogowaniu

Dawno nie gościłam na swoim blogu. Najpierw egzaminy i inne naukowe sprawy w tzw. miedzy czasie praca, a na koniec.... to na co każdy pracownik czeka najbardziej urlopik :). Urlop troszkę szarpany bo w 3 częściach ale i tak było sympatycznie. Troszkę pracowicie, odpoczynkowo oczywiście i koniecznie spacerowo :), a w przerwach i wolnych chwilach coś się wyplotło, supłało i dziergało.